Wielu spośród uważnych obserwatorów debaty związanej z nowelizacją prawa łowieckiego zasadnie zwraca uwagę na wagę i znaczenie ewentualnego „wprowadzenia” regulacji dot. odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania koła. Czy rzeczywiście jest się czego bać? Dyscyplinująco brzmiąca treść ustawy nowelizującej mimowolnie może umożliwić uniknięcie wyłącznej odpowiedzialności przez członków zarządu koła. Powyższe możliwe będzie nawet w sytuacji popadnięcia koła w tarapaty finansowe i konieczności jego rozwiązania. Zastanawiasz się pewnie – w jaki sposób? Powyższe można wysnuć z samej treści projektu zmian, który zakłada ograniczony zakres odpowiedzialności członków zarządu względem PZŁ – wyłącznie w stosunku do zobowiązań odszkodowawczych związanych ze szkodami łowieckimi. W jakich okolicznościach członek zarządu koła będzie mógł zatem uniknąć ciążącej na nim odpowiedzialności?
Wobec powyższych rozważań wskazać należy, iż przedmiotowa propozycja nie jest żadną nowością na gruncie polskiego ustawodawstwa. W 1995 r. w ramach uchwalanego prawa łowieckiego w jego art. 33 uregulowane zostało, iż za zobowiązania koła odpowiadają solidarnie wszyscy jego członkowie (przepis ten został usunięty dopiero w ostatnim roku rządów SLD poprzez nowelizację z dnia 17 czerwca 2004 r.). Ta „historyczna” regulacja, nadto znajomość jej obowiązywania nie przydaje jednak niczego, co miałoby znaczenie dla osób obecnie związanych z prowadzeniem gospodarki łowieckiej w swoich łowiskach. Warto tym samym przyjrzeć się obecnemu projektowi zmian z pominięciem jakichkolwiek historycznych analogii i skupić się na samej interpretacji jego treści.
W ramach wspomnianej nowelizacji uregulowane zostaną nowe zasady odpowiedzialności za zobowiązania finansowe koła. Zgodnie z nowym art. 33 ust. 2b w związku z art. 46c ust. 8 ustawy w przypadku, gdy koło nie ureguluje w terminie 30 dni (liczony od dnia otrzymania protokołu z szacowania ostatecznego, od którego nie wniesiono odwołania) kwoty ustalonego odszkodowania, to odpowiedzialność za te zobowiązania ponosić będzie PZŁ (przysługiwać będzie mu jednak roszczenie regresowe względem koła). Owe uprawnienie przysługiwać będzie Związkowi także w przypadku, gdy koło nie ureguluje w terminie 30 dni (liczony od dnia doręczenia decyzji) kwoty odszkodowania ustalonej przez właściwego nadleśniczego Lasów Państwowych (art. 33 ust. 2b w związku z art. 46e ust. 3). Wyżej omawiane regulacje stanowić będą dużą zmianę w porównaniu z dotychczas obowiązującymi. W obu przypadkach ww. roszczenie względem koła przysługiwać będzie wyłącznie w przypadku niewywiązania się przez koła z zobowiązania wypłaty odszkodowania w ustawowym terminie (będzie ono musiało zostać także uprzednio uregulowane przez PZŁ). Wskazać jednak należy na inną regulację, która niejako „przywraca” indywidualną odpowiedzialność za zobowiązania koła – w tym przypadku z ograniczeniem do ich członków zarządu. Zgodnie z nowym art. 33 ust. 2a w przypadku likwidacji koła łowieckiego odpowiedzialność za zobowiązania koła ponosić będzie Polski Związek Łowiecki (jednak z ograniczeniem do sytuacji, gdy majątek koła nie będzie wystarczający na pokrycie zobowiązań koła z tytułu odszkodowań). Samemu PZŁ przysługiwać będzie roszczenie regresowe do członków zarządu koła. Co to oznacza w praktyce?
Podkreślenia wymaga, iż w ramach nowelizacji swoistym „wyróżnieniem” objęte zostaną wyłącznie te zobowiązania, które związane są z odszkodowaniami za szkody łowieckie (projekt nowelizacji nie zakłada bowiem przypisania Związkowi odpowiedzialności za wszelkie zobowiązania koła na dzień jego likwidacji, a wyłącznie w stosunku do „zobowiązań odszkodowawczych”). Można odnieść zatem wrażenie, że uchwalenie ww. przepisów mimowolnie umożliwi uniknięcie wyłącznej egzekucji prywatnych majątków członków zarządu koła. W jaki sposób?
Dla członków zarządu koła jednym z bezpieczniejszych rozwiązań (np. w sytuacji nagłego wzrostu wymiaru wypłacanych odszkodowań) byłoby bowiem zawarcie doraźnej umowy pożyczki celem uregulowania ustalonych nową „procedurą” kwot odszkodowań. Przy przyjęciu pesymistycznego scenariusza, np. konieczności podjęcia przez Walne Zgromadzenie uchwały o rozwiązaniu koła (z powodu jego niewypłacalności), to uregulowanie wszelkich „zobowiązań odszkodowawczych” (przykładowo z tytułu uzyskanej pożyczki) miałoby olbrzymie znaczenie właśnie dla członków zarządu. Dlaczego? W takim przypadku nie mógłby znaleźć zastosowania art. 33 ust. 2a nowelizowanej ustawy dot. przejścia odpowiedzialności na PZŁ za zobowiązania koła, bowiem rzeczona odpowiedzialność w przypadku likwidacji koła dotyczy wyłącznie zobowiązań związanych z odszkodowaniami za szkody łowieckie. Na marginesie wskazać należy, iż celem ww. nowelizacji jest ułatwienie egzekwowania rzeczonych odszkodowań (co do zasady należy się z tym zgodzić), tym niemniej wobec treści projektu zmian w jego obecnym kształcie istnieje obawa, iż doprowadzi to do prób egzekwowania należności przez wierzycieli (m. in. przez podmioty sektora bankowego) poprzez ich dochodzenie od członków tychże kół (mimo, iż ustawa nie stanowi jakkolwiek, ażeby odpowiadali oni solidarnie za zobowiązania koła). Pośrednio będzie niosło to także konsekwencje dla samego Związku, bowiem uprzednio będzie musiał on uregulować samo zobowiązanie i dopiero po jego spełnieniu wystąpić z powództwem przeciw członkowi zarządu koła (w tym czasie majątek członka zarządu może zostać poddany skutecznej egzekucji przez innego wierzyciela).
W tym miejscu zastrzegamy jednak, iż wyżej opisywany scenariusz odnosi się do sytuacji, w której przewidzieć można niewypłacalność koła spowodowaną nagłym wzrostem wymiaru odszkodowań – nie traktuje on jakkolwiek o kwestii regulowania odszkodowań związanych z normalnym funkcjonowaniem koła (30 dni na uregulowanie ustalonego odszkodowania pod rygorem przejścia odpowiedzialności na PZŁ – z uprawnieniem do roszczenia regresowego względem koła), nadto nie odnosi się do ewentualnych prób dochodzenia odszkodowania od wszystkich członków koła (mimo braku podstawy prawnej). Powyższy artykuł nie traktuje także o wyłączeniu odpowiedzialności członka zarządu koła wynikającego z art. 33 ust. 2c. Zakłada on, iż członek zarządu koła łowieckiego może uwolnić się od odpowiedzialności, jeśli wykaże, że nie ponosi winy za niewywiązanie się przez koło łowieckie z zobowiązania z tytułu odszkodowań za szkody łowieckie. Wobec treści ww. przepisu wskazać należy, iż z całą pewnością zostanie on poddany wnikliwej analizie sądów rozpatrujących spory na linii PZŁ – członek zarządu koła.
J.M.
Zdjęcie pochodzi z witryny pixabay.com, na licencji CC0 Creative Commons.
Kontakt: biuro@prawolowieckie.pl
Niestety ale uważam że właśnie ten przepis jest początkiem końca kół łowieckich.
Jestem Łowczym i jeśli nie znajdzie się jakiś legalny sposób na obejście tego głupiego przepisu nie będę się zastanawiał nad rezygnacją nawet minuty.
Podobnie zrobi reszta członków naszego Zarządu.
Wątpię aby nasze miejsca zostały zajęte przez ludzi którzy świadomie zaryzykują swoje prywatne majątki tylko dla idei i “pieczątki”zwłaszcza, że do Zarządów kół w wielu kołach w ogóle nie ma ochotników.
W przypadku zmiany sposobu szacowania szkód groźba likwidacji koła jest większa niż kiedykolwiek. I to jest fakt!
Pasja jest ważna. To mój akumulator, motor do życia. Jednak mimo wszystko rodzina jest dla mnie najważniejsza.
Myślę, że ktoś celowo wprowadził ten przepis do ustawy.
Nie trzeba robić spektakularnego zamachu na PZŁ. Wystarczy zrobić zamach na koła.
PZŁ to koła. Nie będzie kół nie będzie PZŁ.
Majstersztyk!
W treści wpisu wskazujemy właśnie na istniejącą możliwość uniknięcia takiej odpowiedzialności – tj. poprzez uregulowanie należności z tytułu odszkodowań łowieckich przed wszelkimi pozostałymi. W ten sposób, zgodnie z znowelizowaną treścią przepisów, w przypadku likwidacji koła PZŁ nie będzie zobowiązane do regulowania takich należności “zastępczo” względem koła łowieckiego (nie sposób tym samym dochodzić takich należności od członków zarządu koła). To oczywiście jedno z rozwiązań – ustawa w nowym brzmieniu dopuszcza przecież możliwość wyłączenia odpowiedzialności, gdy członek zarządu koła wykaże, iż nie ponosi winy za niewywiązanie się przez koło z tychże zobowiązań.
Koło z reguły nie ma innych zobowiązań niż “Odszkodowawcze”. Inne to jakiś procencik. Więc bez sensu jest regulowanie innych zobowiązań przed odszkodowawczymi. Są tu wiec tak naprawdę dwa niebezpieczeństwa – wielu zrezygnuje z zarządu. Ja też. Ale o ile chętnych na prezesa i łowczego się znajdzie to juz widzę te tłumy chętnych na skarbnika. Po drugie – w obecnej procedurze wyłączono…sądy. Więc nikt nie będzie rozstrzygał merytorycznie sporu koła z rolnikiem co miało miejsce teraz. Koło będzie wprawdzie mogło odwołać się do sądu ale …administracyjnego od decyzji Nadleśniczego ale sąd administracyjny ocenia procedurę. Czy jest więc jakiś sposób? Moim zdaniem jest. Otóż wszystkie koła, nawet jak zgadzają się z wysokością odszkodowania odwołują się najpierw do Nadleśniczego a potem do WSA i NSA. Sądy zostaną zalane sprawami, rolnicy przez miesiące nie będą otrzymywać odszkodowań i wtedy ktoś musi się zastanowić nad zmiana prawa – choćby w ten spsoób, że szkody będą szacowali rzeczoznawcy a strony będą mogły odwołać się do sadu cywilnego
Mnie zastanawia możliwość przeniesienia odpowiedzialności przez przekazanie obowiazkow zarządu innemu podmiotowi np. Stowarzyszeniu na rzecz koła , lub porostu firmie np. Ltd. Czy jest możliwy taki scenariusz i czy taka operacja pomoże członkom zarządu koła w ominięciu tego zapisy.
U mnie cały zarząd położył na walnym w sobotę podania o rezygnacji z funkcji. Chętnych do zarządu nie było. Zgodziliśmy się na pełnienie obowiązków prezesa, łowczego skarbnika, ale jako pełniący obowiązki nie jesteśmy członkami zarządu, a jedynie osobami do reprezentacji. I tak ma być do czasu odbycia walnego nadzwyczajnego, sprawozdawczo wyborczego. Czy to jest skuteczne? Trudno powiedzieć, ale ustawa o osobach pełniacych obowiązki nic nie mówi. Darz Bór.